Joanna Pyłat,
ORCID: 0009-0000-1453-6525
Stosunek „ pokolenia niezłomnych” i ich potomstwa do polskich uchodźców solidarnościowych i pozostałych migrantów przybyłych do Wielkiej Brytanii w latach 1981-1983
Prowadząc rozważania na temat konsekwencji wprowadzenia stanu wojennego w Polsce w grudniu 1981 roku, warto problem ten przeanalizować także w kontekście postaw i interakcji pokolenia niezłomnych, a także jego potomstwa, z osobami, które przybyły do Wielkiej Brytanii w latach 1980-1984, tzn. na kilka miesięcy przed wprowadzeniem stanu wojennego w Polsce, jak i w ciągu kilku miesięcy jego trwania, w tym m. in. po jego zawieszeniu w grudniu 1982 roku, jak i po jego ostatecznym zniesieniu 22 lipca 1983 roku.
Aby to uczynić przypomnieć należy, że po zakończeniu II wojny światowej w Wielkiej Brytanii pozostała znaczna liczba obywateli polskich (w 1947 roku ok. 160 tysięcy), którzy nie chcieli wracać do zdominowanego przez Związek Sowiecki kraju, w którym rozpanoszyła się obca – narzucona Polakom – ideologia.
I tak, pomimo upływu blisko 35 lat od zakończenia działań wojennych, tj. w początkach lat 80. tych XX wieku, w Zjednoczonym Królestwie Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej nadal mieszkało (zgodnie z brytyjskimi szacunkami) mniej więcej od 88 tys.[1] do 93 369 Polaków”[2], a także ich potomstwo – liczące nie mniej niż 36,5 tys. osób, które często posiadało już obywatelstwo brytyjskie, a niekiedy także nie mówiło już poprawnie w języku polskim, jednakże (z powodu wychowania w tradycji i kulturze polskiej) było świadome swojej tożsamości. A zatem w 1981 roku żyło tu najprawdopodobniej ok. 130 tys. osób polskiego pochodzenia. Wiele z nich (aczkolwiek nie wszyscy) interesowało się też sytuacją panującą w PRL.
Stwierdzić należy, że poziom zainteresowania sprawami kraju wśród młodszych reprezentantów polskiego wychodźstwa wyraźnie wzrósł w czasie „karnawału Solidarności”, a po wprowadzeniem stanu wojennego w PRL osiągnął swoje apogeum. W tym czasie nie tylko starsi przedstawiciele społeczności polskiej w Wielkiej Brytanii, ale i młodsi, zaangażowali się w działania wspierające działalność krajowej opozycji – m. in. w organizację zbiórek charytatywnych, np. dedykowanych działaczom NSZZ „Solidarność”, czy też w inicjowanie wykładów i spotkań z przybywającymi w latach 1980 – 1981 do Wielkiej Brytanii liderami krajowej opozycji, etc.[3]
Wracając jednak do kwestii stosunku „niezłomnych” i ich potomstwa do emigrantów stanu wojennego, stwierdzić należy, że po jego wprowadzeniu, tj. po 13 grudnia 1981 roku, do Wielkiej Brytanii dotarła stosunkowo niewielka (w porównaniu do innych państw) liczba uchodźców politycznych z Polski, tzn. osób, które w światle definicji „uchodźcy”, spełniały kryteria uprawniające do przyznania statusu uchodźcy – zgodnie z zapisami art. 1 Konwencji Genewskiej, dotyczącej tej kwestii, z 1951 roku i „Protokołu dodatkowego” (tzw. Protokołu Nowojorskiego) z 1967 roku.
Jak już zauważono, większość tych, którzy dotarli w tym czasie do Wielkiej Brytanii stanowili nie polscy uchodźcy polityczni, a jedynie polscy migranci, których wprowadzenie stanu wojennego w kraju zastało bądź w Wielkiej Brytanii, bądź w jakimś innym kraju. Były to zatem osoby, które wyjechały z PRL już wcześniej, np. w celach edukacyjnych lub turystycznych, teoretycznie nie spełniały one zatem przesłanek, które „w rozumieniu aktów prawnych” kwalifikowałby je do przyznania statusu uchodźcy politycznego. Pomimo to, część z nich (aczkolwiek nie wszyscy) wystąpiła jednak o przyznanie azylu politycznego[4]. Z badań wynika, że o przyznanie takiego azylu starały się często też te osoby, które w sprawy „Solidarności” i w działalność krajowej opozycji nigdy się nie angażowały, ani przed 13 grudnia 1981 roku, ani po tej dacie. Jednakże z powodu sytuacji, która w kraju zaistniała, zdecydowały się na złożenie takiego wniosku w celu uzyskania zgody na pobyt stały. W przypadku Wielkiej Brytanii jednak (w przeciwieństwie do pozostałych państw) otrzymanie azylu i statusu uchodźcy, który zgodnie z prawem przyznawano co do zasady jedynie osobom obawiającym się prześladowań (np. z powodu „przynależności do określonej grupy społecznej lub poglądów politycznych”) nie było proste, ponieważ kraj ten nie zamierzał „otwierać swoich granic” dla przybyszów z PRL, w tym także dla potencjalnych uchodźców politycznych[5]. Stosując wobec osób aplikujących o azyl, status uchodźcy, czy legalizację pobytu z innych przyczyn, restrykcyjne przepisy, które w praktyce uniemożliwiały wielu zainteresowanym uzyskanie zgody na legalny pobyt w tym kraju.
Dodać należy, że w tym czasie problemami Polaków, którzy dopiero co dotarli do Wielkiej Brytanii, interesowały się zarówno osoby indywidualne, polskie organizacje i parafie, jak i władze RP na uchodźstwie, które starały się pomóc nowoprzybyłym rodakom, m. in. za pośrednictwem powołanej w tym celu (utworzonej po wprowadzeniu stanu wojennego) Rady Pomocy Nowym Uchodźcom, powstałej z inicjatywy i przy wsparciu członków tego rządu. Co więcej, zarówno przedstawiciele tej Rady, jak i członkowie pozostałych grup, które zainicjowały swoją działalność w efekcie wydarzeń grudniowych 1981 roku (np. Polish Refugees Rights Group czy Solidarity with Solidarity), apelowali też do przedstawicieli Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców i British Refugee Council (BRC), by zajęli się sprawą Polaków, którzy znaleźli się w tym kraju zarówno tuż przed, jak i przede wszystkim po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce.
O stosunku „pokolenia niezłomnych” i ich potomstwa do przedstawicieli emigracji solidarnościowej i reakcji na wprowadzony w kraju stan wojenny świadczą podejmowane przez polskie środowisko w Wielkiej Brytanii (w tym przez żyjących wówczas przedstawicieli „wychodźstwa niepodległościowego” – m. in. Edwarda Raczyńskiego, Artura Rynkiewicza, Kazimierza Sabbata i wielu innych) działania i interwencje, które z czasem przyczyniły się do tego, że strona brytyjska złożyła obietnicę, iż uchodźcom z Polski będzie udzielany azyl polityczny, a także, że „będą oni mogli przebywać w Wielkiej Brytanii do czasu unormowania się sytuacji społeczno-politycznej w Polsce”[6].
Ostatecznie jednak, z powodu brytyjskiej (wyjątkowo rygorystycznej) polityki wizowej, o której wspomniano, liczba tych, którym status uchodźcy udało się w tym kraju uzyskać była niewielka, ponieważ większości osób przyznano jedynie wizy tymczasowe. Skutkowało to tym, że ci, którym nie przyznano azylu (osoby te otrzymywały jedynie tymczasowe pozwolenie na pobyt), przez wiele miesięcy (a niekiedy i lat) znajdowali się „w stanie prawnego zawieszenia”[7]. To zaś sprawiało, że osoby te borykały się z poważnymi problemami, np. kłopotami z wynajęciem mieszkania, otrzymaniem legalnej pracy, etc. Z tego też m. in. powodu część z tych osób zdecydowała się ostatecznie na wyjazd do innych krajów, m.in. Kanady[8] lub Australii[9].
Wg A. Romejko w 1982 roku z ogólnej liczby 4 400 przybyłych w tym czasie do tego kraju Polaków, o azyl polityczny ubiegało się zaledwie 400 osób[10]. Z danych British Refugee Council (tj. Brytyjskiej Rady Uchodźców) – BRC wynika jednak, że liczba ta była nieco większa[11]. I tak, w 1981 roku złożono 110 takich wniosków, w 1982 roku 513, a rok później (tj. w 1983 roku) do BRC wpłynęły 122 takie wnioski[12]. Jednakże, jak już zauważono, Brytyjczycy pozytywnie rozpatrywali tylko niektóre z nich. I tak, w 1981 r. azyl (wraz ze statusem uchodźcy bądź bez) przyznano zaledwie 12 osobom, w 1982 jedynie 38, a w 1983 r. – 100 Polakom[13]. Warto dodać, że w tym czasie przeciętny czas oczekiwania na rozpatrzenie decyzji w takiej sprawie wynosił ok. roku.
Ci, którzy „mieli szczęście” i spełniali przyjęte przez Brytyjczyków kryteria otrzymywali „blue travel document” [„niebieski dokument podróżny”] – z adnotacją „indefinite stay” [„pobyt nieograniczony”]. Ci zaś, którzy takich kryteriów nie spełniali otrzymywali jedynie dwunastomiesięczną wizę, która wymagała odnawiania. Problem ten dotyczył głównie tych, których stan wojenny zastał w Wielkiej Brytanii – osoby te otrzymywały na ogół „brown travel document” [brązowy dokument podróżny], który zapewniał im tylko „czasowe prawo pobytu”. To zaś uniemożliwiało uzyskanie stałej rezydentury[14].
Odnosząc się do tej sytuacji stwierdzić należy, że mimo znacznie mniejszej niż w innych krajach liczby polskich uchodźców i migrantów, zorganizowanie pomocy dla tych, którzy do Wielkiej Brytanii dotarli stanowiło dla przedstawicieli „polskiego Londynu” (i innych środowisk polskich w Wielkiej Brytanii) duże wyzwanie[15], ponieważ z powodu długotrwałej nieuregulowanej sytuacji prawnej osoby te nie miały często gdzie mieszkać. W rozwiązanie tego (najistotniejszego) problemu zaangażowały się zarówno osoby prywatne[16], polskie organizacje – np. Towarzystwo Pomocy Polakom, jak i Biuro Pomocy Polskim Uchodźcom, prowadzące działalność w ramach BRC. Biuro to, poza opracowywaniem projektów wsparcia dla nowoprzybyłych Polaków, prowadziło też m. in. rejestr hosteli, w których ci, którzy wykazali, że przybyli do UK z przyczyn politycznych mogli się legalnie zatrzymać[17]. Problem braku lokum był poważny, ponieważ z ogólnej liczby tych, którzy dotarli do Wielkiej Brytanii w latach 1978–1985, zezwolenie na pobyt stały uzyskało tylko 5 tysięcy osób. A zatem kilka tysięcy naszych rodaków przez wiele lat żyło w tym kraju bez zezwolenia[18].
Wspominając o nowoprzybyłych dodać należy, że po czerwcu 1982 roku do UK dotarło także kilka „osób przymuszonych do wyjazdu przez SB”, tj. ci, których komunistyczne władze chciały się pozbyć. Jak wyjaśnił Dariusz Stola w grupie tej znalazły się przede wszystkim osoby, które po wprowadzeniu stanu wojennego były internowane lub aresztowane (otrzymały paszporty w ramach „specjalnej akcji MSW, zainicjowanej przez generałów W. Jaruzelskiego i Kiszczaka w marcu 1982 r.”)[19].
Wspominając o wzajemnych relacjach i interakcjach nowoprzybyłych z przedstawicielami „pokoleniem niezłomnych” i ich potomstwem warto zwrócić uwagę na to, że część z tych, którzy w różny sposób i w różnych okolicznościach do UK w pierwszej połowie lat 80. dotarli, zaangażowała się z czasem w tym kraju w dalszą działalność polityczną, przyczyniając się zarówno do powstania Solidarity Trade Union Working Group, tj. Grupy Roboczej Solidarności w Londynie, jak i uruchomienia Biura Informacyjnego „Solidarności” w Londynie.
Co równie ważne, osoby te bardzo szybko nawiązały też relacje z tzw. „drugim pokoleniem” – tj. potomstwem „polskiego wychodźstwa niepodległościowego”, urodzonym w Wielkiej Brytanii. Współpracując z przedstawicielami „młodych” m. in. w organizacjach, które powstały nad Tamizą zarówno w czasie „karnawału Solidarności”, np. z Polish Solidarity Campaign (PSC), jak i po wprowadzeniu stanu wojennego w PRL (w reakcji na wydarzenia krajowe z grudnia 1981 roku), m. in. z Solidarity with Solidarity.
Wspominając o zakresie pomocy oferowanej nowoprzybyłym przez środowisko polskie (w tym przede wszystkim przez przedstawicieli polskich „niezłomnych”, m. in. członków: Stowarzyszenie Polskich Kombatantów, Stowarzyszenie Techników Polskich w Wielkiej Brytanii, itp., a także ich potomstwo) zadomowione i dobrze zorganizowane w Wielkiej Brytanii, zauważyć należy, że była to pomoc szeroka, oferowana przez różne organizacje i grupy – formalne, i nieformalne, świeckie i wyznaniowe, a także (jak już zauważono) przez władze RP na uchodźstwie. I tak, „uciekającym” ze statków polskim marynarzom pomocy udzielały, np. Związek Oficerów Polskiej Marynarki Handlowej, współpracujący (nieoficjalnie) z organizacją Solidarity with Solidarity (założoną przez Tadeusza Jarzembowskiego „Jarskiego”)[20], a także Towarzystwo Pomocy Polakom – Relief Society for Poles Trust (kierowane przez Tadeusza Sulatyckiego), które udzielało im prawnego i materialnego wsparcia[21]. Towarzystwo to pomagało polskim marynarzom m. in. w znalezieniu pracy, tłumaczeniu dokumentów i otrzymaniu zasiłku[22]. O tym, że pomoc ta była potrzebna świadczy m. in. to, że w ciągu zaledwie kilku miesięcy, ze statków cumujących w podlondyńskim porcie zeszło 13 pracowników PŻB Kołobrzeg[23] (do końca 1982 r. w różnych portach zagranicznych, nie tylko w Wielkiej Brytanii, z polskich statków zbiegło łącznie aż 1038 osób[24]).
Jak już wspomniano Polaków, którzy opuścili kraj wspierali m. in. członkowie rządu RP na uchodźstwie, którzy podjęli szereg działań zmierzających do poprawy sytuacji nowoprzybyłych. I tak, z inicjatywy prezydenta Edwarda Raczyńskiego i pod patronatem rządu RP na Uchodźstwie, 24 lutego 1982 r. utworzony został w Londynie Komitet Pomocy Nowym Uchodźcom, który zwracał się do organizacji międzynarodowych (m. in. Centrali Związków Zawodowych w Brukseli) i rządów poszczególnych państw z apelem o ułatwienie polskim uchodźcom politycznym pobytu w krajach, do których dotarli. Apelowano także o to, by kraje te umożliwiły zainteresowanym podróż do państw trzecich, np. Stanów Zjednoczonych, Kanady czy Australii.
Zauważyć jednak należy, że w działaniach tych nie występowano w imieniu rządu, a jedynie w imieniu Komitetu Pomocy Nowym Uchodźcom, który z czasem przemianowany został na Radę Pomocy Nowym Uchodźcom[25]. Ta zaś odpowiedzialna była za nawiązywanie i utrzymanie oficjalnych kontaktów w tej sprawie z partnerami zachodnimi[26]. Pierwsze posiedzenie rady, która w sprawach polskich uchodźców współpracowała z Zjednoczeniem Polskim w Wielkiej Brytanii (kierowanym wówczas przez Artura Rynkiewicza, pełniącego w radzie funkcję wiceprzewodniczącego)[27], zorganizowane zostało pod honorowym przewodnictwem prezydenta Edwarda Raczyńskiego[28], 30 czerwca 1982 r. W pierwszych dniach swojej działalności rada zajmowała się m. in.: kwestią zapewnienia polskim uchodźcom i emigrantom solidarnościowym dostępu do polskiej literatury i prasy, sprawami kolportażu biuletynów, a także (w współpracy z British Refugee Council) dostarczaniem podręczników do nauki języka angielskiego. Członkowie rady, m. in. wspólnie z Zjednoczeniem Polskim w Wielkiej Brytanii i British Solidarity with Poland Campaign (BSwPC), podejmowali też w BRC (z inicjatywy rządu RP na uchodźstwie) interwencje w sprawie prawnej sytuacji nowoprzybyłych Polaków, opracowując stosowne interpelacje, które za pośrednictwem brytyjskich parlamentarzystów (np. z BSwPC) kierowane były do brytyjskiego rządu. W imieniu rady organizowano też m. in. zbiórki na rzecz (uruchomionego w tym czasie) funduszu stypendialnego dla polskich studentów, którzy dzięki zebranym środkom mogli rozpocząć, bądź kontynuować, studia na brytyjskich uniwersytetach[29].
Dodać należy, że „pomimo tego, iż w składzie rady zasiadali przedstawiciele organizacji emigracyjnych i poszczególnych resortów rządu RP na uchodźstwie, rada ta nie posiadała stałego budżetu”. Z tego też powodu, opierała swoją działalność jedynie na pracy wolontariuszy. Co więcej, finanse, jakimi dysponowała, pochodziły wyłącznie z dotacji przekazywanych przez poszczególne organizacje, m. in. przez: Komitet Obywatelski Pomocy Uchodźcom Polskim w Londynie (powstały i działający już w czasie II wojny św.) [30], który wspierał emigrantów solidarnościowych materialnie i prawnie; podmiot ten prowadził też w Londynie (do 1986 r.) własną przychodnię lekarską[31], z usług której nowoprzybyli mogli skorzystać. Polskich uchodźców i emigrantów wspierały także Zjednoczenie Polek na Emigracji i Fundacja z Brzezia Lanckorońskich.
O ważnej roli Rady świadczą zachowane listy, deklaracje i noty, które opracowywano na potrzeby spotkań i rozmów prowadzonych zarówno z przedstawicielami British Refugee Council jak i Home Office. Pisma te kierowano często także do zaprzyjaźnionych z członkami rady brytyjskich parlamentarzystów, którzy kontaktowali się w/w sprawach z BRC. W przygotowanych dokumentach zwracano m. in. uwagę na to, że polscy uchodźcy i migranci potrzebują zarówno „informacji o kraju osiedlenia”, jak i „możliwości” zarobkowania, a także na to, że należy zaspokoić ich potrzeby „mieszkaniowe i kulturalno–rozrywkowe”, i potrzeby duchowe[32].
Jak już wcześniej wspominano, poza radą (a często wspólnie z nią), w sprawie polskich emigrantów, którzy w UK nie otrzymali ani azylu politycznego, ani zgody na pobyt stały, a jedynie wyjątkowe pozwolenie na pozostanie (granted expeptional leave to remain), interweniowało wiele organizacji, w tym m. in. Solidarity with Solidarity i Polish Refugees Rights Group, które kontaktowały się w tej sprawie z brytyjskim Ministerstwem Spraw Wewnętrznych (Home Office) za pośrednictwem zaprzyjaźnionych brytyjskich posłów (MP), np. Sir Bernarda Braine i Sir Philipa Goodharta[33].
Polish Refugees Rights Group (tj. Grupa na Rzecz Polskich Uchodźców)[34], założona z inicjatywy Brytyjczyka Giles Harta (członka PSC) – powstała w reakcji na odnotowane wśród polskich migrantów przypadki samobójstw. Organizacja ta stawiała sobie za cel obronę praw tych Polaków, którzy w momencie wprowadzenia stanu wojennego przebywali w Wielkiej Brytanii tymczasowo i z powodu zaostrzenia sytuacji w PRL, w obawie przed skutkami stanu wojennego chcieli w tym kraju pozostać.
Wg danych PSC (z stycznia 1983 r.) problem ten dotyczył ok. 1500 osób, w tym także niektórych działaczy „Solidarności” i wolontariuszy zaangażowanych w wsparcie krajowej opozycji, którzy w obawie przed politycznymi konsekwencjami podejmowanych działań, nie chcieli do Polski powrócić. Sprawa była niezwykle istotna, ponieważ brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (wbrew zapowiedziom z grudnia 1981 r., iż „nie będzie zmuszało Polaków do powrotu”) większość aplikacji azylowych złożonych przez Polaków rozpatrzyło negatywnie. Z tego też powodu wystosowano do brytyjskiego rządu specjalną petycję w tej sprawie[35].
Wyjątkowo dużo interwencji w podobnych kwestiach podejmowano w roku 1984. Główną przyczynę tej sytuacji stanowił fakt, iż gen. Jaruzelski ogłosił stan tzw. normalizacji. To zaś spowodowało, że liczba pozytywnie rozpatrywanych wniosków wyraźnie spadła. Na zaistniały problem zwracało wówczas uwagę wiele organizacji, w tym m. in. Rada Pomocy Uchodźcom Polskim i Solidarity with Solidarity, które informowały brytyjską opinię publiczną i polityków o pozorach tzw. „normalizacji”, „domagając się zmiany polityki migracyjnej zastosowanej wobec Polaków”[36]. W związku z tym, że apel ten jednak nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań, wiosną 1985 r. Rada Pomocy Uchodźcom Polskim, wspólnie z: Solidarity with Solidarity i Katolickim Związkiem Polskich Studentów w Wielkiej Brytanii, zwróciła się w tej sprawie do Sir Bernarda Braine’a z British Solidarity with Poland Campaign, który już wcześniej (tj. w sierpniu 1984 r.) poruszył ten problem w korespondencji wymienionej z Davidem Waddingtonem (z bryt. Ministerstwa Spraw Wewnętrznych). W przytoczonym piśmie stwierdził on, że „podejmowane przez Home Office decyzje budzą niepokój i sprzeciw polskiej społeczności w Wielkiej Brytanii”[37].
O determinacji i skali podejmowanych przez polskie środowisko interwencji świadczy to, że ich aktywność przyczyniła się do spotkania członków Grupy Roboczej ds. Polaków (funkcjonującej w ramach British Refugee Council) z delegatami wszystkich polskich organizacji zajmującymi się sprawami emigrantów solidarnościowych w Wielkiej Brytanii. Rozmowy te jednak nie przyczyniły się do zmiany sytuacji nowoprzybyłych, którzy nadal otrzymali jedynie tymczasowe pozwolenia na pobyt. Z tego też powodu, wiosną i jesienią 1985 roku, podjęto kolejne interwencje w ich sprawie[38].
Zdaniem osób zaangażowanych w pomoc tym, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji „działalność na [ich]] rzecz (…) uznawano za przejaw solidarności z walczącym narodem”, a także „za obowiązek”, ponieważ „wielu […] uchodźców było członkami Solidarności”[39], bądź też działało w organizacjach pro/solidarnościowych, np. w Polish Solidarity Campaign czy Solidarity with Solidarity.
Warto dodać, że (z inicjatywy posłów brytyjskich) zawiązano w tym czasie nieformalną lobbystyczną grupę parlamentarną, która „starała się nakłonić brytyjskie władze do załatwiania podań o azyl lub przedłużenie wizy bardziej tolerancyjnie i sprawnie”. Grupa ta zabiegała też o opracowanie i przyjęcie przepisów na temat „specjalnego statusu uchodźców dla Polaków, który dawałby im stabilizację prawną, stwarzał możliwość stałego pobytu, a nawet otrzymania obywatelstwa”[40].
Jak już wielokrotnie podkreślano w działania prowadzone w interesie polskich uchodźców politycznych i emigrantów solidarnościowych przybyłych do Wielkiej Brytanii zaangażowani byli zarówno przez przedstawiciele „pokolenia niezłomnych” (m. in. członkowie Zjednoczenia Polskiego w Wielkiej Brytanii, Polskiej Macierzy Szkolnej, Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, SPK), dziennikarze, członkowie rządu RP na uchodźstwie, Skarbu Narodowego, a także działacze emigracyjnych partii politycznych: PPS, Polskiego Ruchu Wolnościowego „Niepodległość i Demokracja”, Stronnictwa Demokratycznego, PSL i Stronnictwa Narodowego (SN), w tym m. in. Albin Tybulewicz (prezes „Food for Poland Fund”), tzn. ci wszyscy, którzy podzielali zdanie, że „emigracji przystoi wobec Kraju stosunek służebny”[41]). Niezwykłą aktywnością wykazało się także ich potomstwo. Z inicjatywy przedstawicieli „drugiego pokolenia” założono bowiem wiele organizacji charytatywnych, wspierających działania krajowej opozycji.
Postawa ich wszystkich stanowiła swoistą (realną) odpowiedź na wezwanie prezydenta RP na Uchodźstwie – E. Raczyńskiego, który już we wrześniu 1980 r. wezwał Polaków i Polonię żyjąca poza granicami kraju do podjęcia działań na rzecz „nieustraszonych rodaków, którzy stawiają opór niewoli i zakłamaniu komunistycznej władzy”. Stwierdził on wówczas także, że „korzystając z dobrodziejstw demokracji” powinni oni pomagać swoim rodakom w Kraju[42].
Dodać należy, że wiele działań podejmowanych przez w/w organizacje finansowano ze środków (utworzonego z inicjatywy rządu RP na Uchodźstwie i działającego pod jego egidą) Funduszu Pomocy Krajowi (FPK)[43], który gromadził i przyznawał środki „na wspieranie działalności opozycji w dziedzinie polityki i kultury, zmierzającej do odzyskania przez naród pełnej suwerenności”[44].
W prace FPK zaangażowani byli znani przedstawiciele polskiego „wychodźstwa niepodległościowego”, w tym m. in. prezydent RP Edward Raczyński, premier K. Sabbat, prof. Edward Franciszek Szczepanik, a także przedstawiciele partii politycznych, wchodzący w skład Rady Narodowej RP, którzy (wspólnie z przedstawicielami organizacji społecznych) tworzyli społeczny komitet funduszu[45] (działali w nim m.in.: Lidia Ciołkosz z PPS, ks. Jerzy Mirewicz, Tadeusz Żenczykowski[46], minister Jerzy Zaleski, Ryszard Zakrzewski, dr Roman Lewicki i inni[47]).
Wspominając o finansach przypomnieć należy, że już 13 grudnia 1981 roku prezydent Edward Raczyński, „który stanowczo potępił postepowanie władz PRL”[48], zwrócił się do polskiego wychodźstwa z apelem „o wzmożenie ofiarności”. Podkreślił wówczas, że wprowadzenie stanu wojennego postawiło przed polskim wychodźstwem „nowe cele i zadania”. Jedno z nich stanowiła pomoc dla internowanych i ich najbliższych, która miała być zarówno wyrazem „protestu przeciwko perfidnemu i brutalnemu wprowadzeniu […] dyktatury wojskowej”, jak i dowodem „jedności uchodźstwa z walczącym krajem”[49]. Zbiórki finansowe na FPK organizowano niemal wszędzie – tj. zarówno w organizacjach, jak i w polskich (a niekiedy i brytyjskich) parafiach katolickich[50].
Warto podkreślić, że z środków FPK, jak również z zasobów Skarbu Narodowego, korzystały niemalże wszystkie organizacje wspierające działania prosolidarnściowe, niezależnie od rodzaju pomocy, którą niosły – w tym m.in.: Polish Solidarity Campaign[51], organizacja Friends of Poland (FOP)[52], Zjednoczenie Polek na Emigracji[53], British Solidarity with Poland Campaign (BSwPC) – Akcja Brytyjskiej Solidarności z Polską (organizacja utworzona w styczniu 1981 roku z inicjatywy członków rządu RP na Uchodźstwie, w tym premiera Kazimierza Sabbata[54] i prof. Edwarda Szczepanika[55]).
W okólniku prezesa Rady Ministrów do delegatów rządu RP, w którym informowano o utworzeniu tej organizacji, stwierdzono, iż głównym zadaniem „emigracji politycznej i Polonii Światowej”, powinno być zakładanie organizacji, na wzór BSwPC, która założona została przy wsparciu rządu londyńskiego „na terenie W[ielkiej] Brytanii, z inspiracji naszej, powstała dla tych celów «British Solidarity with Poland Campaign « z inicjatywy członków parlamentu pod przewodnictwem sir Bernarda Braine” [56] . Dodać warto, że z organizacją tą związane były „wybitne osobistości z [brytyjskiego] życia politycznego, zawodowego, kulturalnego, związków zawodowych, itp.”, a rząd RP na uchodźstwie nawoływał do tworzenia podobnych organizacji lobbystycznych również w pozostałych państwach. Z tego też m. in. powodu zwrócił się do „Delegatów Rządu, aby w swoim zakresie podjęli współpracę w tym kierunku z odpowiednimi czynnikami”[57].
Tuż po wprowadzeniu stanu wojennego (tzn. jeszcze w grudniu 1981 r.) za pośrednictwem BSwPC członkowie rządu RP na uchodźstwie kontaktowali się z brytyjskimi posłami partii konserwatywnej[58], w sprawie zorganizowania w brytyjskim parlamencie debaty na temat sytuacji w Polsce[59].
Stwierdzić należy, że działalność podejmowana przez członków BSwPC była niezwykle istotna, głównie z tego powodu, że „stanowiła [ona] jedną z nielicznych prób oddziaływania przez polską emigrację na brytyjską opinię publiczną w sposób konsekwentny i systematyczny”[60].
Zauważyć też wypada, że lider BSwPC (brytyjski konserwatysta) Sir Bernard Braine – do 1986 roku[61] blisko współpracujący z prof. Edwardem Szczepanikiem, z Council for Aid for Refugees (Radą Pomocy Uchodźcom)[62], a także z pozostałymi członkami rządu i współpracującymi z tym rządem innymi polskimi podmiotami, w tym m. in. z Zjednoczeniem Polskim w Wielkiej Brytanii, przyczynił się m. in. do powstania (działającego pod egidą Zjednoczenia) Funduszu Pomocy Medycznej dla Polski (Medical Aid for Poland)[63], a także do utworzenia nieformalnej rady koordynacyjnej dla wsparcia „Solidarności”. W ramach której spotykali się m. in. członkowie Grupy Działania NSZZ „Solidarność” w Wielkiej Brytanii, PSC, British Solidarity with Poland, Polish Refugee Rights Group i Studium Spraw Polskich[64].
Już 4 stycznia 1982 roku, dzięki szerokiej (wzajemnej) współpracy w/w organizacji zorganizowano też w Royal Albert Hall protest, w którym uczestniczyło ok. 5 tys. osób. Dzięki zaangażowaniu BSwPC udało się też przeprowadzić w brytyjskim parlamencie kilka ważnych debat. W tym m in. dyskusję na temat łamania praw człowieka w PRL. Co więcej, członkowie BSwPC przyczynili się także do podjęcia działań przez Komitet Obrony Niesłusznie Skazanych (UK Committee for the Defence of the Unjustly Prosecuted)[65], który stawał w obronie aresztowanych i prześladowanych członków „Solidarności”[66].
Zauważyć należy, że ogromną rolę w utworzeniu BSwPC, w którego prace poza wybitnymi Brytyjczykami[67] zaangażowane było również potomstwo „niezłomnych”, odegrał prof. Edward Szczepanik ówczesny minister spraw krajowych, który „postawił sobie za cel […] wciągnięcie (…) do współpracy” z rządem RP na uchodźstwie ludzi młodych[68] – urodzonych w Wielkiej Brytanii. Dzięki niemu w prace tej organizacji (już w połowie 1980 roku) zaangażowali się: Krzysztof de Berg, Antoni Bohdanowicz, Janusz Bugajski, Andrzej Kołodziej, Maxine Pollack, Kazimierz Stepan i Tomasz Szczepanik (syn profesora). Wymienieni utworzyli „Support Group” (SG) – tj. „Grupę Wsparcia”, której głównym celem było zakulisowe wspieranie oficjalnych wystąpień podejmowanych przez członków BSwPC[69], które miały uwiarygodnić podejmowane przez członków tej organizacji akcje i podejmowane inicjatywy[70].
Działalność SG i BSwPC[71] finansowana była przez rząd RP na uchodźstwie, który z pozoru nie angażował się w podejmowane przez brytyjskich parlamentarzystów i pozostałe osobistości (działające w komitecie poparcia BSWPC) przedsięwzięcia[72]. W rzeczywistości jednak członkowie tego rządu[73] omawiali z liderem tej organizacji (tj. z Sir Bernardem Braine) zarówno kierunki działania, jak i problemy polskich uchodźców i emigrantów solidarnościowych, o których dyskutowano m. in. w brytyjskim parlamencie.
Dodać należy, że członkowie BSwPC, poza kontaktami z przedstawicielami PSC czy SwS, współpracowali też z innymi organizacjami, np. Związkiem Rzemieślników Polskich w Wielkiej Brytanii oraz z tzw. komitetami wsparcia dla „Solidarności”, które miały kontakt z Zjednoczeniem Polskim w Wielkiej Brytanii (członkowie tych komitetów uczestniczyli w demonstracjach i innych działaniach podejmowanych na rzecz krajowej opozycji zarówno w Londynie, jak i innych miastach Wielkiej Brytanii, np. w Manchesterze, Glasgow, Newcastle i Nottingham)[74].
Reasumując, zgodzić należy się ze stwierdzaniem jednego z działaczy polonijnych, który zauważył, że „sprawa «Solidarności» zmieniła gwałtownie układ sił” w polskim środowisku w Wielkiej Brytanii, przyczyniając się do powstania grup lobbystycznych, które przybliżyłyby Brytyjczykom sytuację w Polsce, pełniąc w Wielkiej Brytanii rolę rzeczników NSZZ „Solidarności”[75] i przybyłych do tego kraju polskich uchodźców i emigrantów.
Stwierdzić też należy, że problemami polskich uchodźców politycznych i emigrantów solidarnościowych, interesowali się zarówno młodsi, jak i starsi przedstawiciele polskiego środowiska, w tym m. in. członkowie Stowarzyszenia Polskich Kombatantów (SPK), którzy potępili wprowadzenie stanu wojennego w Polsce (szefowie kół SPK działających w Wielkiej Brytanii przeprowadzili w tej sprawie nawet specjalne zebrania protestacyjne). Co więcej, część kombatantów skupionych w SPK zaangażowała się także w zorganizowanie demonstracji pod ambasadą PRL 20 grudnia 1981 roku[76]. A zarząd tej organizacji popierał podejmowane w sprawie polskich uchodźców politycznych i emigrantów interwencje, np. starania o wydanie im „pozwoleń na pracę”. Pozytywnie ustosunkował się on także do wniosku Rady Powierniczej (założonego przez Brytyjczyków) Polish Students Appeal Fund (Funduszu Wsparcia Polskich Studentów), który postawił sobie za cel pomoc polskim studentom i młodym naukowcom, którzy chcieli kontynuować w Wielkiej Brytanii swoje studia i badania naukowe – wspierając finansowo działalność tego funduszu. Zarząd SPK wezwał też członków wszystkich kół, by objęli oni „opieką znajdujących się w potrzebie studentów z najnowszej fali solidarnościowej”. Ponadto, na XXIX Zjeździe SPK (zorganizowanym we wrześniu 1983 r.), ówczesny prezes Federacji Światowej SPK – Stefan Soboniewski „wyraził […] swoje poparcie dla współpracy działaczy Solidarności ze starą emigracją w walce o wolność i niepodległość Polski”[77].
Dodać należy, że w pomoc potrzebującym zaangażowali się też polscy księża, w tym m. in. ks. prof. Józef Gula (były żołnierz AK), ówczesny proboszcz polskiej parafii rzymsko–katolickiej na Putney w Londynie[78], który „nie tylko uczestniczył w protestach organizowanych pod ambasadą PRL w grudniu 1981 roku[79], ale także wspierał i inspirował organizację zbiórek charytatywnych na rzecz potrzebujących”. W organizację podobnych działań zaangażował się również ks. Krzysztof Kozakiewicz z parafii w Ipswich[80].
Reakcja księży (zarówno polskich, jak i brytyjskich) na grudniowe wydarzenia była spontaniczna, świadczy o tym m. in. to, że „tuż po ogłoszeniu stanu wojennego do polskiej parafii na Bahlam przyjechał abp Michael Bowen (z Southwark), który razem z ks. Stanisławem Świerczyńskim odprawił mszę w intencji Polski”. A nieco później, jednakże tego samego dnia, przekazał też na rzecz internowanych działaczy „Solidarności” i ich rodzin kilka tysięcy funtów. W Liverpoolu natomiast abp Derek Worlock otwarcie zachęcał wiernych (z całej archidiecezji) do przygotowywania i wysyłania paczek do rodzin internowanych”[81].
Kończąc, zwrócić należy także uwagę na inny aspekt wspomnianych relacji, tj. mianowicie na to, że niektórzy przedstawiciele wychodźstwa niepodległościowego, a także ich potomstwo, odnosiło się do przybyłych z PRL z rezerwą, a niekiedy wręcz z podejrzliwością i niechęcią. Oczywiście pewnym jest to, że liderzy poszczególnych organizacji, jak i przedstawiciele rządu RP na uchodźstwie, interesowali się położeniem nowoprzybyłych i sytuacją w kraju, podejmując na rzecz rodaków w kraju wiele różnych działań, jednakże niekiedy czynili to ze zrozumiałym dystansem. Już wówczas zdawano sobie bowiem sprawę zarówno z tego, że polskie środowisko w Wielkiej Brytanii było w tym czasie inwigilowane, jak i z tego, że wśród przybyłych znalazły się też osoby współpracujące z komunistyczną władzą, które okazaną życzliwość chciały jedynie wykorzystać do nawiązania kontaktów ze środowiskiem „polskiego wychodźstwa niepodległościowego”. Świadomość ta nie przysłoniła jednak celu, który postawiło przed sobą to środowisko, tj. chęci pomocy rodakom w potrzebie. Wszyscy wymienieni domagali się bowiem wsparcia i solidarności wobec tych, którzy w tym czasie takiej pomocy potrzebowali. Pomocy oferowanej polskim uchodźcom politycznym i migrantom solidarnościowym, którym przyszło żyć z dala od kraju i swoich rodzin.
[1] Polish emigration to the UK after 2004. Why did so many come?, Migration Research Unit discussion paper, University College of London, November 2014, s. 2; www.geog.ucl.ac.uk/research/transnational (data dostępu: 7 IX 2015 r.).
[2] J. Szmidt, Biblioteki polskie we współczesnym Londynie, Warszawa 1998, s. 10.
[3] J. Szmidt, Biblioteki polskie…, s. 10.
[4] Szerzej na ten temat: J. Pyłat, Inicjatywy prosolidarnościowe środowisk polskich w Wielkiej Brytanii w latach 1980-1989, [w]: Za naszą i waszą Solidarność. Inicjatywy z udziałem Polonii podejmowane na świecie (1980-1989), t. 2, Państwa europejskie, red. P. Pleskot, Warszawa 2018, s. 10-143.
[5] Biblioteka Polska w Londynie, MOS SKR, Wiktor Moszczyński, Udział Polonii w poparciu dla Solidarności, Londyn, maj 1984 r., b. p. (s. 13).
[6] J. Pyłat, Inicjatywy prosolidarnościowe środowisk…
[7] D. Stola, Kraj bez wyjścia?…, s. 313.
[8] „Wielu Polakom, którzy złożyli wniosek o przyznanie statusu uchodźcy i azyl w Wielkiej Brytanii, proponowano wyjazd do Kanady. Aplikujących przekonywano, że w Kanadzie szybciej uregulują oni swoje sprawy, znajdą pracę, itp.”. W tym czasie bowiem Kanada wprowadziła nową kategorię uciekinierów z państw zdominowanych przez Związek Sowiecki (tzw. Eastern European Self–Persons), ułatwiając uzyskanie azylu wielu Polakom – często także i tym, którzy nie spełniali kryteriów przepisów międzynarodowej konwencji o uchodźcach, zob. Email Krisa Ruszczyńskiego z dnia 13 czerwca 2015 r. (w zbiorach autorki); D. Stola, Kraj bez wyjścia?…, s. 310; na ten temat także: J. Pyłat, Inicjatywy prosolidarnościowe środowisk…
[9] Na temat imigracji do Australii zob. np. P. Pleskot, Solidarność na Antypodach. Solidarność na Antypodach. Inicjatywy solidarnościowe polskiej diaspory w Australii (1980–1989), Warszawa 2014, s. 71–137.
[10] A. Romejko, Duszpasterstwo polonijne w Wielkiej Brytanii, Tychów 2001, s. 132.
[11] Instytut Polski i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie [dalej: IPMS], A 67, teczka 42, Rada Pomocy Uchodźcom Polskim, Korespondencja z British Refugee Council, Raport BRC, Aneks A, Uchodźcy w Wielkiej Brytanii, tabela 6: azylanci 1980–1986 według krajów pochodzenia, [1987 r.], b.p.
[12] IPMS, A 67, teczka nr 42, Rada Pomocy Uchodźcom Polskim, Raport BRC, Aneks A, tabela 1: Wnioski o azyl w Wielkiej Brytanii, b.d., b.p.
[13] Ibidem.
[14] J. Pyłat, Inicjatywy prosolidarnościowe środowisk….
[15] Biblioteka Polska w Londynie, MOS SKR, Wiktor Moszczyński, Udział Polonii w poparciu dla Solidarności, Londyn, maj 1984 r., b.p. (s. 13).
[16] Emaile Wojciecha Fudakowskiego z 7 i 10 czerwca 2015 r. (w zbiorach autorki).
[17] IPMS, A 67, teczka 42, Rada Pomocy Uchodźcom Polskim, Korespondencja z British Refugee Council, Kopia, British Refugee Council Membership of the Executive Council 1986, Pismo Komitetu Wykonawczego Brytyjskiej Rady Uchodźców, 14 X 1986 r., b.p.; ibidem, Struktura organizacyjna BRC, b.d., b.p.
[18] M. B. Topolska, Wielka Brytania…, s. 257.
[19] Wśród przymuszonych do wyjazdu znalazło się 2200 byłych internowanych i 4 tys. członków ich rodzin, 815 działaczy opozycji i 1215 członków ich rodzin, a także 410 osób definiowanych w materiałach MSW jako kryminaliści i 510 członków ich rodzin. D. Stola, Milion straconych Polaków, „Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej” 2002, nr 3, s. 63.
[20] O działalności Solidarity with Solidarity (SwS) i Tadeusza Jarzembowskiego, m. in. w: J. Pyłat, Sympatycy Solidarności Walczącej w Wielkiej Brytanii, w: „Biuletyn IPN”, nr 5 (138), maj 2017, s. 60-61.
[21] Prywatne zbiory Orlanda Machnikowskiego, Pismo Towarzystwa Pomocy Polakom do Orlanda Machnikowskiego, Londyn XII 1989 r., b.p.
[22] Email Orlanda Machinkowskiego z 10 czerwca 2015 r. (w zbiorach autorki).
[23] E. Stępień, Sprawa Obiektowa kryptonim „Alfa”, http://www.edwardstepien.pl/artykuly/kolobrzeg-twierdz/1-sprawa-obiektowa-kryptonim-alfa/ ; data dostępu 20 listopada 2023.
[24] D. Stola, Kraj bez wyjścia?…, s. 312.
[25] W źródłach często także pod nazwą Rada Pomocy Uchodźcom Polskim, Komitet Pomocy Nowym Uchodźcom, „Rzeczpospolita Polska” 1982, nr 1; zob. też Prace rządu RP w marcu 1982 r., „Rzeczpospolita Polska” 1982, nr 2.
[26] P. Machcewicz, Emigracja w polityce międzynarodowej, Warszawa 1999, s. 237; A. Sudoł, Edward Franciszek Szczepanik – działacz emigracyjny i społeczny [w:] Liderzy i przywódcy w rzeczywistości polonijnej, red. J. Knopek, Koszalin 2011, s. 117–118.
[27] IPMS, A. 48, Z. V, 18; Rada Pomocy Uchodźcom Polskim, b.d. bp.; zob. też J. Pyłat, W służbie Rzeczypospolitej. Rzecz o działalności Edwarda Raczyńskiego i Kazimierza Sabbata [w:] Prezydenci i rządy RP na uchodźstwie 1939–1990, red. H. Taborska, M. Fleming, A. Rzegocki, Londyn–Kraków 2013, s. 133–134.
[28] Od maja do czerwca 1982 r. zarząd rady działał pod patronatem Edwarda Raczyńskiego. 12 listopada 1984 r. przewodnictwo zarządu rady objęła Janina Nowotna–Lachowicka. Za: Rada Pomocy Uchodźcom Polskim [w:] Encyklopedia polskiej emigracji i Polonii, red. K. Dopierała, t. 4, Toruń 2005, s. 226.
[29] IPMS, A. 48, Z. V, 18; Rada Pomocy Uchodźcom Polskim, b.d. bp.; zob. też. J. Pyłat, W służbie Rzeczypospolitej…, s. 143–144.
[30] Komitet ten powstał w czasie wojny (w czerwcu 1940 r.) z inicjatywy rządu RP dla sprawowania opieki socjalnej nad uchodźcami polskimi i w celu odciążenia pracy konsulatu. Komitet posiadał uprawnienia organizacji charytatywnej, T. Radzik, Komitet Obywatelski Pomocy Uchodźcom Polskim w Londynie [w:] Encyklopedia polskiej emigracji i Polonii, red. K. Dopierała, t. 2, Toruń 2003, s. 448–449.
[31] T. Radzik, Komitet Obywatelski Pomocy…, s. 448–449.
[32] Biblioteka Polska w Londynie, MOS SKR, Wiktor Moszczyński, Udział Polonii w poparciu…, s. 13.
[33] IPMS, A 67, teczka 42, Rada Pomocy Uchodźcom Polskim, Korespondencja z British Refugee Council, Pismo Rady Pomocy Uchodźcom Polskim do Departamentu Imigracji Home Office (Ministerstwa Spraw Wewnętrznych) w sprawie polskich uchodźców, 23 IX 1985 r., b.p.
[34] G. Hart, For our freedom and yours. A history of Polish Solidarity Campaign of Great Britain 1980–1994, London 1995, s. 31.
[35] Petition – please help, „For Solidarność. Polish Solidarity Campaign, Members Monthly Circular”, styczeń 1983.
[36] Zob. np. IPMS, sygn. A 67, teczka 42, Rada Pomocy Uchodźcom Polskim, Korespondencja z British Refugee Council, Kopia listu nr IMG/84 20/87/1 do Sir Philipa Goodharta MP, lipiec 1984 rok; na ten temat także: J. Pyłat, Inicjatywy prosolidarnościowe…
[37] J. Pyłat, Inicjatyw prosolidarnościowe…
[38] IPMS, A 67, teczka 42, Rada Pomocy Uchodźcom Polskim, Korespondencja z British Refugee Council, Pismo Rady Pomocy Uchodźcom Polskim do Departamentu Imigracji Home Office (Ministerstwa Spraw Wewnętrznych) w sprawie polskich uchodźców, 23 IX 1985 r.
[39] Biblioteka Polska w Londynie, MOS SKR, Wiktor Moszczyński, Udział Polonii w poparciu dla Solidarności, Londyn, maj 1984 r., s. 13.
[40] Ibidem, s. 13.
[41] IPMS, A. 48. Z V, 1; Kopia Protokołu Zaprzysiężenia Prezydenta Rzeczypospolitej Edwarda Raczyńskiego, 8 IV 1979 r.; zob. też J. Pyłat, W służbie Rzeczypospolitej…, s. 129.
[42] IPMS, KOL. A. 48, Z. V, 4; Szczegóły akcji na rzecz pomocy strajkującym w Gdańsku, 10 IX 1980 r.
[43] Fundusz Pomocy Krajowi powstał w efekcie połączenia Funduszu Wolności Słowa z (utworzonym po wydarzeniach czerwcowych w 1976 r.) Funduszem Pomocy Robotnikom. Za: R. Lewicki, J. Skowronek, Fundusz Pomocy Krajowi,…, s. 21; zob. też K. Dopierała, Fundusz Pomocy Krajowi [w:] Encyklopedia polskiej emigracji i Polonii, red. idem, t. 2, Toruń 2003, s. 64.
[44] R. Lewicki, J. Skowronek, Fundusz Pomocy Krajowi…, s. 21.
[45] Ibidem, s. 22.
[46] M. Kunicki-Goldfinger, Fundusz Pomocy Krajowi, http://www.encyklopedia-solidarnosci.pl/wiki/index.php?title=T02065_Fundusz_Pomocy_Krajowi_Londyn (dostęp: 7 IX 2015 r.).
[47] R. Lewicki, J. Skowronek, Fundusz Pomocy Krajowi…, s. 22, 28; także: J. Pyłat, Inicjatywy prosolidarnościowe…
[48] P. Machcewicz, Emigracja w polityce międzynarodowej…, s. 235.
[49] Apel prezydenta RP o Fundusz Pomocy, „Rzeczpospolita Polska” 1981/1982, nr 12, s. 9. Apel ukazał się również w: „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” 1981, 21 XII 1981; zob. K. Tarka, „Polski” Londyn wobec „Solidarności” i stanu wojennego [w:] Świat wobec Solidarności 1980–1989, red. P. Jaworski, Ł. Kamiński, Warszawa 2013, s. 673.
[50] K. Dopierała, Fundusz Pomocy Krajowi…, s. 64.
[51] IPMS, A. 70, Fundusz Pomocy Krajowi, List L. Lubieńskiego do inż. J. Żaby z 19 kwietnia 1983 roku; tamże: Potwierdzenie przyjęcia datku w wysokości 22 funtów, pismo W. Moszczyńskiego z 4 stycznia 1983 r.
[52] IPMS, A. 70, Fundusz Pomocy Krajowi, List Konrada Hykiela do L. Łubieńskiego z 21 maja 1986 roku, z podziękowaniem za przekazanie na działalność FOP 1000 funtów; Szerzej na temat działalności tej organizacji w: J. Pyłat, Friends of Poland. A short history 1982-2009, London 2012.
[53] IPMS, A 70, Fundusz Pomocy Krajowi, „Lista paczkowa” – załącznik; tamże: Pismo Marii C. Leśniak z 27 maja 1982 roku.
[54] J. Pyłat, W służbie Rzeczypospolitej…, s. 143.
[55] A.J. Bohdanowicz, British „Solidarity with Poland” Campaign [w:] Akcja niepodległościowa na terenie międzynarodowym, t. 4, red. T. Piesakowski, Londyn 1999, s. 486.
[56] Okólnik Prezesa Rady Ministrów do Delegatów rządu RP nr 136 z 15 kwietnia 1981 r. w sprawie Solidarity with Poland Campaign, [w:] Wybór dokumentów do dziejów polskiego uchodźstwa niepodległościowego…, s. 593–594.
[57] Okólnik Prezesa Rady Ministrów…, s. 593–594.
[58] Biblioteka Polska w Londynie, MOS SKR, Wiktor Moszczyński, Udział Polonii w poparciu…, s. 17.
[59] W latach wcześniejszych w podobny sposób działała Anglo-Polish Conservative Organisation – Angielsko-Polska Organizacja Konserwatywna.
[60] A. J. Bohdanowicz, British „Solidarity with Poland”…, s. 485.
[61] W sposób aktywny organizacja działała do 1985 r. – zaś formalnie do 1987 r.
[62] E. Szczepanik, The last prime minister of the Polish government in exile, „The Guardian”, 19 XII 2005.
[63] W działalność tej organizacji zaangażowani byli także inni znani działacze społeczni, m.in. Jarosław Żaba z Manchesteru (członek Rady Koordynacyjnej Polonii Wolnego Świata), a także naukowcy, dziennikarze i lekarze. Za: B. Laskiewicz, Medical Aid for Poland….
[64] Biblioteka Polska w Londynie, MOS SKR, Wiktor Moszczyński, Udział Polonii w…, s. 23.
[65] Komitetowi Obrony Niesłusznie Skazanych (UK Committee for the Defence of the Unjustly Prosecuted) patronowali Władimir Bukowski i Władimir Skutina. W zarządzie komitetu działali m. in. Sir Bernard Braine, Edward Raczyński i Lord Chapple.
[66] Biblioteka POSK, Dokumentacja PSC, RPS/2081, List Sir B. Braine z UK Committe for the Defence of the Unjustly Prosecuted c/o do G. Harta, z 2 września 1985 roku.
[67] Członkami kierownictwa organizacji BSwPC (poza Braine’m i Rynkiewiczem) byli m.in. dr Dickson Mabon (z Partii Pracy) – pełniący funkcję wiceprzewodniczącego, Giles Radice (Partia Pracy) i James F. Pawsey (konserwatysta). W składzie komitetu poparcia znaleźli się natomiast lord Barnby, lord Bethell, Charles Derek Bond (biskup Bradwell), Frank Chapple, Winston S. Churchill, Edward du Cann, prof. Francois Duchene, Derek Enright, Sir Hugh Fraser, Sir John Gielgud, Jo Grimond, Baroness Hornsby-Smith, Earl Jellicoe, Kate Losinska, Maurice Macmillan, Bryan Magee, Malcolm Muggeridge, Cormac Murphy-O’Connor (katolicki biskup Arundel i Brighton), Lord St. Oswald, dr David Owen, Geoffrey Rippon, Sir James Scott–Hopkins, prof. Hugh Seton–Watson, Norman St. John Stevas, Alan R. Tyrrel, Phillip Whitehead, Ernest Wistrich oraz Derek Worlock (katolicki arcybiskup Liverpoolu. Za: A. J. Bohdanowicz, British „Solidarity with Poland”…, s. 487.
[68] Ibidem, s. 485.
[69] Ibidem, s. 486.
[70] Ibidem, s. 490.
[71] Przez kilka lat siedziba BSwPC mieściła się w gmachu należącym do Rowntree Trust (przy Poland Street), w połowie lat osiemdziesiątych organizacja przeniosła się zaś na Eaton Place. Za: A. J. Bohdanowicz, British „Solidarity with Poland”…, s. 486.
[72] Ibidem, s. 486.
[73] J. Pyłat, W służbie Rzeczypospolitej…, s. 143.
[74] Biblioteka Polska w Londynie, MOS SKR, Wiktor Moszczyński, Udział Polonii w…, s. 16; Zobacz także: J. Pyłat, Inicjatyw prosolidarnościowe…
[75] W. Moszczyński, Udział Polonii w…, s. 17.
[76] Na ten temat m. in.: J. Pylat, Inicjatywy prosolidarnościowe...
[77] Biblioteka Polska w Londynie, MOS SKR, Wiktor Moszczyński, Udział Polonii w…, s. 25.
[78] Więcej na temat postaci ks. Józefa Guli w: J. Pyłat, Wpływ koncepcji filozoficznych i postaw życiowych ks. Jerzego Mirewicza (T) i ks. Józefa Guli (TChr) na kształt i charakter środowisk polskich w Londynie [w:] Filozofia na Polskim Uniwersytecie na Obczyźnie (Philosophy at the Polish University Abroad), red. M. Płotka, J. Pyłat, A. Andrzejuk, Warszawa–Londyn 2014, s. 163–174.
[79] J. Pyłat, Wpływ koncepcji filozoficznych…, s. 172; zob. też: J. Pyłat, Friends of Poland…, London 2012, s. 11.
[80] Pomoc z Anglii dla wygłodniałej Polski, „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza”, 28 XII 1981; zob. też J. Pyłat, Friends of Poland…, s. 25.
[81] K. Mochlińska, Email w sprawie wsparcia „Solidarności” w Wielkiej Brytanii z 20 czerwca 2015 r. (w zbiorach autorki).